Karta Tarota na tydzień 14.07-20.07.2025 to Wisielec

Wisielec to jedna z tych kart, które na pierwszy rzut oka wyglądają jakby mówiły „stop”. I w sumie... właśnie o to chodzi. To nie jest czas działania, pchania spraw na siłę ani szukania szybkich rozwiązań. To moment zatrzymania, ale nie dlatego, że coś nie działa, tylko dlatego, że trzeba spojrzeć na sytuację z zupełnie innej perspektywy. Wisielec zachęca do przewartościowania tego, co ważne, co słuszne, co prawdziwe. Uczy cierpliwości, ale nie takiej biernej. To karta wewnętrznej przemiany. Żeby coś się mogło ruszyć - najpierw trzeba odpuścić.
Ten tydzień może przynieść uczucie, że coś utknęło - że sprawy nie idą naprzód, że ktoś nie odpisuje, że decyzje się odwlekają, a życie jakby wstrzymało oddech. Ale spokojnie - to nie znak, że coś się sypie. To znak, że trzeba na chwilę zwolnić, może nawet zatrzymać się całkiem. Wisielec działa trochę jak czerwone światło - po to, żeby nas ochronić przed zbyt pochopnym ruchem. To dobry moment, żeby zadać sobie pytanie: „Po co ja to właściwie robię?” albo „Czy nie trzymam się czegoś tylko dlatego, że tak wypada?”. W tym tygodniu możemy dojść do zaskakujących wniosków - ale najpierw trzeba będzie pozwolić sobie na brak działania.
Sprawy osobiste też mogą stanąć w miejscu. Ktoś się nie odzywa? Nie wiadomo, co dalej? A może sami czujemy, że nie mamy siły, żeby coś ciągnąć dalej? To właśnie energia Wisielca. Cisza, zawieszenie, czasem nawet lekki smutek - ale wszystko po coś. Ten tydzień nie jest od załatwiania, tylko od czucia i rozumienia. Może się okazać, że musimy z czegoś zrezygnować - z przekonań, z oczekiwań, z uporu. I nie będzie to porażka - wręcz przeciwnie. Odejście od kontroli może przynieść więcej niż najmądrzejszy plan. Czasem trzeba po prostu pozwolić rzeczom się wydarzyć. Albo nie wydarzyć - i też będzie dobrze.
To, co może nas zaskoczyć w tym tygodniu, to zmiana spojrzenia. Coś, co długo wydawało się oczywiste, nagle może wyglądać zupełnie inaczej. Może to nie świat się zmienia - tylko nasze oczy widzą lepiej, więcej. Wisielec pokazuje, że jeśli na coś patrzymy z góry od lat, to warto raz spojrzeć z dołu, z boku albo po prostu inaczej. Ten tydzień może przynieść taką cichą, wewnętrzną zgodę na coś, co wcześniej nas uwierało. I to właśnie wtedy zaczyna się prawdziwa zmiana. Nie wtedy, gdy działamy jak szaleni, tylko wtedy, gdy przestajemy szarpać się z życiem.
W końcu możemy poczuć ulgę - choć nic się wielkiego nie wydarzy. I to będzie najlepszy dowód na to, że Wisielec zadziałał. Ta karta uczy, że puścić coś, to czasem największa forma odwagi. Nie musimy mieć wpływu na wszystko. Nie musimy mieć gotowych odpowiedzi. Ten tydzień może być jak spokojne zawieszenie między „było” a „będzie” - i choć to niewygodne, to też bardzo oczyszczające. Może nam się uda w końcu nie robić nic - i poczuć, że to wcale nie jest strata czasu. Tylko lekcja zaufania. Do życia, do siebie, do procesu. A potem wszystko i tak ruszy - tylko w lepszym kierunku.
AUTOR ARTYKUŁU
