Klątwa siódmego roku
Problemy i kryzysy pojawiają się w niemal każdej relacji partnerskiej. Nie ma związku, w którym partnerzy są ze sobą w stu procentach zgodni. Trudności mogą pojawiać się na każdym etapie budowania relacji. Statystyka mówi jednak o tym, że to właśnie po siódmej rocznicy ogromny odsetek par nie jest w stanie przetrwać tej próby i podejmują decyzję o rozstaniu. To właśnie nazywamy klątwą siódmego roku. Na czym dokładnie owa klątwa polega?
Czym jest klątwa siódmego roku?
Siódmy rok budowania relacji, to zwłaszcza w obecnych czasach, coś, czym można się poszczycić. Jednak wielu z nas boi się siódmej rocznicy, ze względu na słynną klątwę siódmego roku. Klątwa siódmego roku, inaczej nazywana także syndromem siódmego roku, to zjawisko, które występuje w relacjach partnerskich. Samo słowo klątwa, zapowiada już, że niekoniecznie zjawisko to wiąże się z czymś przyjemnym. To kryzys, który dopada pary właśnie w okresie po siedmiu latach budowania związku.
O ile trudności i nieporozumienia w związku mogą dawać o sobie znać już znacznie wcześniej, o tyle statystyka pokazuje, że to właśnie po siódmej rocznicy relacji, zaczynają pojawiać się poważne problemy, które często kończą się rozstaniem. Obserwacje na temat tej tezy pojawiają się zarówno u psychologów, którzy na co dzień pracują z parami, ale mamy także przykłady słynnych par, którym nie udało się dobrnąć do ósmej rocznicy związku. Pary, takie jak choćby Demi Moore i Ashton Kutcher, czy Jennifer Aniston i Brad Pitt rozstały się właśnie po 7 latach wspólnego życia.
Według obserwacji ekspertów, po siedmiu latach wspólnego życia, wiele par dotyka pierwszy poważny kryzys. Taki kryzys, który jest tym „być albo nie być” dla związku. Właśnie po tym czasie następuje znudzenie drugą połową, dostrzeganie braku rozwoju relacji, poczucie monotonii. Coraz częściej dostrzega się rutynę, której tak bardzo się boimy. Pojawiają się także problemy z seksem – następuje spadek zainteresowania partnerem, seks przestaje być satysfakcjonujący. Partnerzy coraz częściej skupiają się wtedy na wzajemnych różnicach, a to z kolei prowadzi do poważniejszych i głębszych rozważań na temat przyszłości relacji. Pojawiają się spore wątpliwości co do tego, czy nasz partner faktycznie jest tą osobą, przy której widzimy siebie przez kolejne, długie lata. Zaczynamy szukać sensu tego związku, jednak często po omacku i nieświadomie. Bo czy rutyna i różnice pomiędzy partnerami naprawdę przekreślają możliwość budowania zdrowej relacji? Niekoniecznie, choć to znacznie szerszy temat.
To właśnie te czynniki sprawiają, że klątwa siódmego roku może zadziałać. Oddalenie od partnera, skupianie się na jego wadach, przykładanie uwagi głównie do tego, jakie są problemy w relacji, pomijając to, co jest sprzyjające, doprowadza do poczucia niespełnienia. A to z kolei przekłada się na częstsze i poważniejsze spięcia w związku. Gdy w porę nie dostrzeżemy, że dajemy ponieść się tej energii i tego nie powstrzymamy, bądź nie będziemy chcieli nad tym pracować, może okazać się, że siódma rocznica była tą ostatnią.
Klątwa siódmego roku a Numerologia
Przyczyn słynnej klątwy siódmego roku możemy szukać też w Numerologii. Cyfra 7 nie jest bowiem najlepszą wibracją pod kątem uczuciowym. Sprzyja ona samotności, skupieniu się na sobie, oddaniu się całkowicie i często w niezdrowym sposób rozwojowi duchowemu. Niezdrowo dlatego, że zatracamy równowagę. Porzucamy wszelkie inne sfery na rzecz ducha. Odrzucamy materię, odrzucamy ciało, skupiając się tylko i wyłącznie na duszy. A to wbrew pozorom wcale nie jest zdrowe podejście. Zdrowe jest zachowanie harmonii pomiędzy wszystkimi tymi sferami.
Wibracja 7 jest niekorzystna dla budowania relacji ze względu na to, że potrzebujemy wtedy izolacji. Partnera możemy zacząć postrzegać jako osobę, która nie rozumie nas i naszych potrzeb, która stoi na drodze do naszego rozwoju. W związku ze skupieniem się na swoim rozwoju, możemy także całkowicie zmienić swoje podejście do życia i odnaleźć nowe potrzeby, oczekiwania i cele. Z tego powodu to, czego chcieliśmy i co uznawaliśmy za spełniające wcześniej, w tym okresie może okazać się nieaktualne. To może być nasz partner, którego możemy zobaczyć teraz w zupełnie innym świetle – jako człowieka, który jest daleki od naszych oczekiwań. To może być nasza relacja, której obraz jest daleki od obrazu relacji, której naprawdę potrzebujemy.
O ile określenie tych oczekiwań i potrzeb następuje w sposób świadomy, to siódmy rok będzie czasem przełomowych, ale i dobrych zmian w sferze uczuciowej. Należy pamiętać jednak o tej harmonii oraz o podejmowaniu świadomych i przemyślanych decyzji. Nie zawsze taka zmiana musi koniecznie doprowadzać do rozstania. Czasem wystarczy uczucie i chęci z obu stron do tego, by pracować nad relacją – tak, by obie strony czuły się w niej spełnione.