O przeczuciach
Na pewno niejednokrotnie mieliście Państwo sytuację w której mieliście przeczucie, że coś jest nie tak, sytuacja Was niepokoi, sytuacja, lub też jakaś osoba.
Można to nazwać śmiało intuicją, ale taką, która ostrzega nas przed zagrożeniem.
Tego typu przeczucia mają swoją wagę. Często dotyczą wyniku meczu, czyn nawet czyjegoś życia... tak więc warto jest ich nie bagatelizować. Brać pod uwagę.
Jeśli czujecie, że przykładowo te cyfry mogą być użyteczne, zagrajcie w "totka". To samo dotyczy podróży, jeśli coś Wam nie pasuje, czy też podczas podobnej sytuacji - zmieńcie termin, zrezygnujecie, czy też przyjrzyjcie się ofercie jeszcze raz.
Oczywiście nie mam na myśli osób, które stale się kogoś lub czegoś boją. Mają nerwicę lękową, czy też taką naturę. Piszę o tzw. przeciętnym Kowalskim.
Po własnym, na własnym przykładzie wiem, że takich odczuć nie można bagatelizować. Wielokrotnie to zrobiłam, czego na prawdę żałuję. Czułam, że "coś jest nie tak".
Moim zdaniem intuicja ma za zadanie ostrzegać, chronić, informować.
Uważam, że każda osoba ma intuicję (dotyczy to również zwierząt). Jedni bardziej rozwiniętą, drudzy mniej. W kontekście intuicji: karty, czy inne narzędzie do dywinacji pomagają w tym, aby ustalić co się dzieje, jednak ja jako osoba posługująca się głównie intuicją używam jej przede wszystkim. przed wszystkim, stąd np. Tarot jest tylko dopełnieniem obrazu, całości, mnogości odczuć.
Na prawdę warto jest nie ignorować swoich odczuć, nie bagatelizować ich, a przynajmniej chociaż raz spróbować, czy faktycznie są trafne, ma to sens.